Noc faktycznie okazała się długa. Kasia i Grzesiek spędzili ponad pięć godzin zaglądając w każdy zakątek piwnicy. Oglądali każdy napotkany przedmiot, a było co oglądać. Poszukiwacze mogli się poszczycić odkryciem m. in. starego indiańskiego namiotu, zepsutej wędki na ryby, skrzyni z poszarzałą owczą wełną oraz dziwacznej figurki żółwia, którą Kasia (wielka miłośniczka żółwi) postanowiła sobie zatrzymać.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kartka z pamiętnika. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kartka z pamiętnika. Pokaż wszystkie posty
środa, 10 maja 2017
poniedziałek, 24 kwietnia 2017
Książka do pamiętania
Etykiety:
kartka z pamiętnika,
opowieść 3,
Szkoła Podstawowa nr 2 im. Jarosława Dąbrowskiego w Olsztynie
niedziela, 23 kwietnia 2017
Cudny dzień, który skończył się inaczej niż myślałam...
Charlotte kilka dni podróżowała we śnie. Wkrótce postanowiła pisać pamiętnik, aby choć niektóre z jej podróży mogły być zapamiętane. Szczególnie zaniepokoiła się jedną z nich, podczas której jej znamię zaczęło dziwnie się zachowywać. Niestety nie do końca pamiętała, co wydarzyło się potem...
wtorek, 18 kwietnia 2017
Tajemnice nieznajomego.
Etykiety:
kartka z pamiętnika,
OPOWIEŚĆ 6,
Szkoła Podstawowa nr 11 im. Juliusza Słowackiego w Siemianowicach Śląskich
Dziewczynka przypomniała sobie, że tajemnicza postać wręczyła jej swój pamiętnik. Nieznajomy nie potrafił się komunikować, dlatego liczył, że w ten sposób Sara pozna jego uczucia. Dziewczynka zaczęła przeszukiwać szpitalną szafkę, by po chwili wydobyć z niej gruby, skórzany notes- pamiętnik. Zaintrygowana Sara otwarła go i zaczęła czytać:
Pamiętnik złodzieja błyskawic.
Etykiety:
kartka z pamiętnika,
opowieść 4,
Szkoła MIKRON w Łodzi
Strażnicy byli od nich więksi. Paulina i Łobełt dowiedzieli się od nich, że złodzieje pobiegli prosto, a później zniknęli za zakrętem. Dzieci ruszyły ich śladem. Gdy wyszli zza zakrętu zobaczyli przewrócony wóz konny.
- Myślisz, że to sprawka złodziei błyskawic? - zapytała Paulina.
- Na pewno! - odparł Łobełt.
- Może ten staruszek, który siedzi na ziemi przy wozie będzie w stanie powiedzieć nam, gdzie pobiegli nasi złodzieje?
- Chodźmy i zapytajmy zatem - powiedział Łobełt i razem z Pauliną podeszli do starszego mężczyzny.
Przepowiednia
Etykiety:
kartka z pamiętnika,
Opowieść 9,
SP 3 Koźmin Wielkopolski
Ranek nastał wcześniej niż się spodziewały. Były zmęczone.
Chciały powrotu do normalności, mimo że były amatorkami przygód, ta im się nie spodobała,
ponieważ nie było koło nich rodziców. Co się z nimi stało? Czy uratowali się z
tonącego statku? Ta myśl towarzyszyła im w każdej sekundzie. Póki co, musiały
myśleć o sobie, zbadać tę tajemniczą wyspę i poszukać ratunku. Posiliły się
tym, co znalazły w jaskini, owoce
oraz pozostały znaleziony sprzęt zapakowały do plecaków i ruszyły przed siebie.
Nie uszły jednak daleko. Nieopodal na plaży zauważyły stado olbrzymich żółwi. Było w nich coś niezwykłego. Zuzia pobiegła w ich kierunku.
Nagle krzyknęła:
-
Ola, spójrz na żółwie, ich skorupy utworzyły kształt klucza!
Ich
zdumienie było jeszcze większe, gdy zdały sobie sprawę, że każdy żółw ma na
skorupie niezrozumiałe znaki. Dopiero znaleziona latarka odszyfrowała zapis:
Kilka dni po tym, jak wróciło
słońce
Pierwsze dni pobytu na wyspie były
bardzo trudne. Cały czas panowała ciemność. Nastający dzień rozpoznawałem po
zachowaniu księżyca. Kiedy go nie było, wtedy pewnie nastawał dzień. Tęcza z różnymi odcieniami szarości
oraz białe przypominające baranki chmury,
stanowiły jakąś odmianę wśród panującej wszędzie ciemności. Po omacku dotarłem
do wieżowca z flagą, która jako jedyna miała kolory. Bardzo się zdziwiłem,
ponieważ taką samą flagę miałem na mojej pelerynie.
W pierwszym pokoju dostrzegłem na ścianie trzy fotografie dziewczynek. Moja
intuicja podpowiadała mi, że to one będą prawdziwymi wybawczyniami mieszkańców
tej wyspy. Dziwne urządzenie oraz zamknięta księga podpowiadały mi, że długo
przyjdzie mi na nie poczekać…
sobota, 15 kwietnia 2017
Robak śmierci
Etykiety:
kartka z pamiętnika,
opowieść 8,
Szkoła Podstawowa nr 22 z Oddziałami Integracyjnymi w Tychach
Dokładnie przeglądał każdy milimetr wysokich, pięknie zdobionych w kamieniu budowli. Miał wrażenie, że jego dłonie dotknęły każdego skrawka i każdej szczeliny piramid. Gdy na niebie świecił już księżyc, zmęczony klucznik położył się na ziemi, tuż koło tajemniczych piramid i zaczął patrzeć z uwagą w niebo. Nagle spostrzegł spadającą gwiazdę i wypowiedział życzenie: "Chciałbym przestać błądzić wśród piramid i dostać się do środka jednej z nich..."
niedziela, 9 kwietnia 2017
Spotkanie z Kiarą
Karolina leciała tak
kilka minut, ciągle krzycząc. Była
zdenerwowana i wystraszona. Wiedziała, że musi odzyskać trójząb, ale nie
wiedziała jak ma to zrobić.