piątek, 10 marca 2017

Pamiętnik

pamietnik

 - Ale ja nic nie mam! Nie wiem, czego chcesz ode mnie?! Jeżeli liczysz na jakieś pieniądze, to źle trafiłeś.
     Duch zamigotał jak płomień. Z wrażenia Grzesiek upuścił klucze od domu.

- Nie chcę pieniędzy, ani niczego co tobie wydawałoby się cenne. W tym domu ukryte jest coś, co jest ważne tylko dla mnie. 

         W tym momencie na dole skrzypnęły drzwi.
- Grzesiek! Nic ci nie jest? Grzesiek! Odezwij się!- krzyczała Kasia.
-  Kaśka, uciekaj!

      Ale było już za późno. Duch wskazał ręką na okna i wszystkie okiennice zatrzasnęły się, a w miejscu drzwi pojawiła się ściana. Kaśka wbiegła po schodach i wpadła na poddasze z wielkim drągiem w ręku.
- Ha, ha, ha! Zgłupiałaś, chcesz mnie pokonać kawałkiem patyka? Dzieci, ja nie jestem niebezpieczny.
-  Więc czego od nas chcesz? - zapytał Grzesiek.
- W tym domu jest ukryta książka, właściwie mój pamiętnik… w nim jest coś, co muszę odzyskać.


     Duch Jędrzeja Makowskiego był prawie przeźroczysty. Jednak widać było, że pochodzi z dawnych czasów, bo miał na sobie staromodny garnitur i elegancką chusteczkę w kieszonce marynarki. Nie można było określić koloru jego oczu i włosów, bo były wyblakłe i prawie bezbarwne.
     Grzesiek zastanawiał się, jaki ten człowiek był w przeszłości. Na pewno uparty i wytrwały, bo do dziś szuka czegoś, co tylko dla niego ma jakąś wartość. Miał też nadzieję, że cechuje go dobroduszność i nie zrobi im krzywdy.

- Dobrze, pomożemy ci szukać- spokojnie odpowiedziała Kaśka.      
- Gdzie może być ukryty ten pamiętnik? 
- Dziękuję wam, wasza pomoc będzie wynagrodzona - ucieszył się pan Makowski. - A teraz musimy zejść do piwnicy.
-  Ale tu nie ma piwnicy.
-  Owszem, jest. Za mną!



      Zeszli na dół i stanęli przed regałem z książkami w jadalni. 
- Kopnij lewą nóżkę od regału.
Grzesiek delikatnie uderzył w okrągłą nóżkę i odskoczył do tyłu, bo w tym momencie regał obrócił się o 90 stopni i ich oczom ukazało się wejście do piwnicy.
-  Ale super! Tu są lochy!- krzyknęła Kaśka i już zbiegała w dół.
      
      Grzesiek i duch zeszli za nią.  Weszli do pomieszczenia pełnego kurzu. Powietrze było tu zatęchłe, a pod ścianami piętrzyły się stosy tajemniczych kształtów. Kaśka podeszła do największego przedmiotu w tym pokoju i ściągnęła z niego prześcieradło.
-  Łał, to gramofon! I jest tu nawet płyta.
-  Tu jest korbka, chyba trzeba go nakręcić - odpowiedział Grzesiek.
Zakręcili korbką i zaczęła grać jazzowa muzyka. Zafascynowani słuchali jej przez chwilę.
-  Yhm, a mój pamiętnik?



Wszyscy rozejrzeli się po zagraconym pomieszczeniu.
- To będzie długa noc!


c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz